środa, 9 października 2013

"Dziecko zagubi się samo i jeszcze drugiego człowieka w to wciąga"

ŹRÓDŁO http://joemonster.org/art/25064/_Dziecko_zagubi_sie_samo_i_jeszcze_drugiego_czlowieka_w_to_wciaga


Abelard Giza powiedział "W pierdlu pedofil nie przeżyje czasem doby, a w kościele potrafi i 50 lat...". Nie będziemy cytować wszystkich słów, które palnął Michalik, jeden z najważniejszych arcybiskupów w Polsce, nie jest to w ogóle śmieszne, ale naszą traumę po ich wysłuchaniu trzeba rozładować czarnym humorem...


Czyli tłumacząc na język polski:

 
Kliknij i zobacz więcej!


Kliknij i zobacz więcej!




 
 

Ksiądz biskup się jednak zreflektował i radośnie "naprawił" błąd


Kliknij i zobacz więcej!

Z całą pewnością było to zwykłe przejęzyczenie, takie jak np. to:


 

 Andrzej Rysuje dla odprężenia:

Kliknij i zobacz więcej!

 



I Raczkowski



Swoją drogą ktoś z bojowników był w jamie Michalika* w Krakowie?
--
* zbieżność nazwiska z nazwą słynnej restauracji niezawiniona i przypadkowa

niedziela, 6 października 2013

Prawdziwe życie Jezusa Chrystusa

Źródło ; http://wiadomosci.onet.pl/religia/prawdziwe-zycie-jezusa-chrystusa/h76k6

Nie urodził się w Betlejem, nie był jedynakiem, nie nauczał 12 apostołów, nie został osądzony przez Piłata i najprawdopodobniej po śmierci nie spoczął w kamiennym grobie. Kim w takim razie był Jezus z Nazaretu?
Fot. Thinkstock Fot. Thinkstock Foto: Thinkstock
Chyba nie ma drugiej takiej postaci historycznej, która otoczona byłaby tak ciasnym kokonem legend i mitów jak Jezus z Nazaretu. Poza Ewangeliami, będącymi w większym stopniu sprawozdaniem z jego nauczania niż zapisem faktów z jego życia, ten prosty galilejski wieśniak, a przy tym założyciel najbardziej rozpowszechnionej religii świata, nie pozostawił po sobie prawie żadnego śladu. A jednak z samych studiów nad Biblią można wysnuć wnioski podważające niejedną z historii, które narosły wokół Jezusa w trakcie 2000 lat istnienia jego Kościoła.

Mit 1. Jezus urodził się w Betlejem
Pierwsi chrześcijanie w znikomym stopniu interesowali się wczesnymi latami życia Jezusa. Opowieści o jego narodzinach i dzieciństwie są praktycznie nieobecne w pierwszych dokumentach pisanych na temat twórcy chrześcijaństwa. Nie przeczytamy o tym w listach świętego Pawła (z lat 50.-60. naszej ery), ani w Ewangelii według świętego Marka (napisanej w latach 70. pierwszego wieku). Zainteresowanie postacią Jezusa zwiększało się stopniowo, a formująca się wspólnota pierwszych chrześcijan starała się wypełnić luki w biografii swego mistrza i pogodzić jego dzieje oraz naukę z często wykluczającymi się proroctwami o mesjaszu ze Starego Testamentu.
Jedna z takich przepowiedni mówiła, że mesjasz, potomek króla Dawida, ma przyjść na świat w mieście dawidowym, Betlejem. A jednak Jezus był tak bardzo identyfikowany z Nazaretem, miastem, gdzie jak sądzi wielu uczonych, naprawdę się urodził, że przez całe życie bywał określany po prostu Nazarejczykiem. Pierwsi chrześcijanie potrzebowali opowieści, która sprowadziłaby rodziców Jezusa do Betlejem, stwarzając możliwość, że człowiek mający być synem Boga naprawdę przyszedłby na świat w mieście Dawida. To dlatego ewangelista Łukasza przywołuje historię o spisie ludności zarządzonym przez Rzym w 6. roku naszej ery, kiedy to każdy miał obowiązek wrócić w swoje rodzinne strony, by tam trafić do rejestru. Ponieważ ojciec Jezusa, Józef, pochodził z Betlejem, wraz ze swoją narzeczoną Marią miał porzucić Nazaret na rzecz miasta dawidowego, gdzie Jezus przyszedłby na świat, żeby spełniła się hebrajska przepowiednia.
A jednak zgodnie z historyczną prawdą zarządzony przez Rzym spis ludności odbył się tylko w Judei, Samarii i Idumei, a nie w Galilei, gdzie mieszkała rodzina Jezusa. Co więcej, ponieważ cenzus zorganizowano dla celów podatkowych, Rzymian w większym stopniu interesowały dobra posiadane w miejscu stałego zamieszkania obywateli, a nie ich miejsce urodzenia. Krótko mówiąc, jeśli Łukasz umiejscawia narodziny Jezusa w Betlejem, robi tak nie dlatego, że jest to zdarzenie historyczne, lecz ewangelista chce, by wypełniło się proroctwo Micheasza: “A ty, Betlejem, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu (…).”

Mit 2: Jezus był jedynakiem
Mimo katolickiej doktryny o niepokalanym dziewictwie Marii, matki Jezusa, wiemy z całą pewnością, że historyczny Jezus wywodził się z licznej rodziny, gdzie wychowywał się w towarzystwie przynajmniej czterech braci – Jakuba, Józefa, Szymona i Judy – oraz nieznanej liczby sióstr. O tym, że Jezus miał rodzeństwo, przypomina w wielu miejscach Ewangelia, przeczytamy o tym również w listach świętego Pawła. Nawet żydowski historyk z pierwszego wieku naszej ery, Józef Flawiusz, pisze o bracie Jezusa Jakubie, który w pierwszym okresie istnienia Kościoła zasłużył na miano jednego z jego liderów.
Niektórzy katoliccy teologowie utrzymują, że greckie słowo adelphos, używane na określenie braci Jezusa, oznacza również “kuzyna” bądź “przyrodniego brata”. Przyjmując tę wykładnię można by uznać, że Ewangelie określają terminem adelphos dzieci Józefa z poprzedniego małżeństwa. Chociaż nie można wykluczyć tej teorii, to jednak w Nowym Testamencie słowo adelphos określa zawsze brata, dlatego nie ma podstaw, by twierdzić, że Jezus był jedynakiem.

Mit 3. Jezus miał 12 uczniów
Ten mit wziął się z braku zrozumienia dla trzech kategorii ludzi, którzy towarzyszyli Jezusowi. W pierwszej grupie znalazły się osoby słuchające jego nauk, liczące na uzdrowienie: Ewangelie mówią o nich “tłum”, bo otaczają Jezusa, gdy wkracza do miasta lub wioski. W drugiej grupie będą ci, którzy idą za mistrzem od miasta do miasta, od wioski do wioski. To właśnie uczniowie Jezusa, których według Ewangelii spisanej przez Łukasza było 70 lub 72 – w zależności od wersji tekstu, której damy wiarę. W trzeciej grupie znajdą się tak zwani apostołowie. Tych 12 mężczyzn nie było zwyczajnie uczniami Jezusa i nie towarzyszyło mu w jego wędrówkach. Ci ludzie otrzymali specjalne pełnomocnictwo, by samemu wyruszyć w drogę i głosić nauki Chrystusa w sposób niezależny, nie działając pod nadzorem. O tej dwunastce można by powiedzieć, że składali się na nią pierwsi czołowi misjonarze chrześcijaństwa.

Mit 4: Jezus został osądzony zanim trafił przed oblicze Poncjusza Piłata
Ewangelie przedstawiają Piłata jako uczciwego, lecz słabego zarządcę zmuszonego przez wpływowych Żydów do posłania na krzyż człowieka, o którym prefekt Judei wiedział, że jest niewinny. A jednak w dziejach Piłat zapisał się głównie jako ten, kto wysyłał wojska na ulice Jerozolimy, by wycinać w pień tych z Żydów, którzy nie zgadzali się z jego wolą. Podczas dziesięciu lat swego urzędowania Piłat ochoczo podpisywał wyroki ukrzyżowania dla tysięcy ludzi, którym nawet nie zorganizowano godziwego procesu, a Żydzi złożyli nawet na niego skargę do rzymskiego cesarza. Rzadko zdarzało się zresztą, by Żydzi w ogóle trafiali przed rzymskie sądy – nawet ci, których oskarżano o szerzenie wywrotowych idei. Dlatego sam pomysł, że Poncjusz Piłat poświęcił swój czas zastanawiając się nad losem mężczyzny, który pokrzyżował szyki rabinom, wydaje się niedorzeczny, o osobistym spotkaniu tych dwóch nawet nie wspominając.
Można oczywiście wyobrazić sobie, że Jezus stanąłby przed obliczem rzymskiego urzędnika, gdyby skala jego zbrodni zasługiwała na uwagę Rzymu. Przypomnijmy jednak, że “proces” Jezusa był pobieżny i przeprowadzony w skróconej formie po to tylko, by formalnie zapisać zarzuty, za które mężczyzna ten miał potem ponieść śmierć na krzyżu.

Mit 5: Jezus został pogrzebany w grobie
Zgodnie z Ewangelią po kaźni ciało Jezusa zostało zdjęte z krzyża i złożone w grobie. Jeśli ta wersja zdarzeń jest prawdziwa, oznaczałoby to, że w przypadku Jezusa przyjęto bardzo nietypowy, może nawet bezprecedensowy, tryb postępowania, świadczący o wyjątkowej pobłażliwości dla zmarłego ze strony Rzymian. W rzeczywistości bowiem ukrzyżowanie nie było ot tylko jedną z form wymierzania kary śmierci stosowanej przez Rzym. W praktyce bardzo często więźniów najpierw zabijano, a dopiero potem przybijano do krzyża. Podstawową funkcją ukrzyżowania miało być zapobieganie buntom – to dlatego ceremonia wieszania na krzyżu zawsze odbywała się na oczach tłumu. Z tego samego powodu ciała zmarłych pozostawiano na krzyżach długo po zgonie i prawie nigdy nie chowano ich w grobach. Katom zależało głównie na tym, by upokorzyć ofiarę i wystraszyć świadków: zwłoki ukrzyżowanych rozszarpywały potem psy albo drapieżne ptaki. Kości zmarłych wyrzucano na śmietnik, gdzie tworzyły stos – to stąd góra Golgota (po grecku: czaszka) wzięła swoje imię.
Nie jest niemożliwe, że Jezus, w przeciwieństwie do wszystkich innych ukrzyżowanych, został mimo wszystko zabrany z miejsca kaźni do wytwornego, kamiennego grobu – a więc takiego, na jaki mogli liczyć tylko najbogatsi ludzie w Judei. Nie jest to niemożliwe, lecz jest to bardzo mało prawdopodobne.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Logika i zdrowy rozsądek - jak ateista zaczął wierzyć

 (...)
Tego poranka byłem ateistą
ale po wysłuchaniu i obejrzeniu twojego wideo...
ateizm nie jest pozycją którą mógłbym zachować jeden dzień dłużej..
Sądzę że większość moich widzów to ateiści i chcę aby usłyszeli jak nawróciłeś mnie na islam:

Moi drodzy bracia i siostry tematem mojego dzisiejszego wywodu będzie kara w grobie.
To jak będziemy karani i co się będzie działo z ludźmi zgodnie z monoteistycznym islamem.
Pierwszą rzeczą o której chciałbym powiedzieć,że oczywiście my wierzymy...
To znaczy nie my wierzymy,nie wiem kto wierzy lub nie ale zgodnie z logiką i zdrowym rozsądkiem..

 <I oczywiście od tego się zaczęło,od tego momentu dalej..
Zdrowy rozsądek i logika..To wszystko tam jest>

Przyczyną naszego pobytu w grobie jest to że jest coś po śmierci,
bo gdyby nie było niczego po śmierci to inaczej po co byśmy umierali?

<To takie oczywiste.Marnowałem własne życie.Istnieje życie po śmierci,
inaczej po co byśmy umierali?>

Całość można obejrzeć na filmiku.Będzie też o quizie śmierci i wężach.
(też wierzą w węże tyle że nie gadające<chyba^^>)

George Carlin

George Dennis Carlin (ur. 12 maja 1937 w Nowym Jorku, zm. 22 czerwca 2008) – amerykański komik typu stand-up, aktor, pięciokrotny laureat nagrody Grammy.Carlin był szczególnie znany ze swojego krytycznego podejścia do świata i obserwacji dotyczących amerykańskiego społeczeństwa i towarzyszących mu tematów tabu. W swoich najnowszych występach najczęściej poruszał on tematy polityczne i religijne oraz wyśmiewał absurdy rządzące dzisiejszym światem.Przez stację Comedy Central został uznany za największego komika stand-up w historii po Richardzie Pryorze.

Lista filmów (Pl) z Carlinem : KLIK




niedziela, 9 czerwca 2013

Islam religią pokoju.Kobieta w islamie

Szukając różnych informacji na temat islamu trafiłam na to islamreligiapokoju.com stronka która ma cię przekonać że islam jednak nie jest taki zły jak się na pierwszy rzut oka wydaje.Jak autor ujął strona poświęcona szerzeniu wiedzy o islamie oraz ukazaniu poprawnego wizerunku islamu(...)zachęcają też do wyzbycia się stereotypów i odkrywania prawdy o islamie.Prawdy którą za chwilę wam przedstawię i która nie jest taka kolorowa jak się co niektórym zafascynowanym religią wydaje.
Sama miałam styczność z tą religią,byłam nią zafascynowana można powiedzieć że na swój sposób ją wyznawałam i wiązałam z nią ''poważne'' plany na przyszłość.
(Porównać się wtedy mogłam do przeciętnego katolika/chrześcijanina nie czyta pś/ja koranu też nie czytałam,o swojej religii wie tyle co nic,nie zdaje sobie sprawy jakim psycholem jest jego bóg)
Nie widziałam w niej nic złego ,byłam zaślepiona,nie docierało do mnie jak bardzo niebezpieczna ona jest.Dziś gdy już zdołałam wyrwać się ze szponów wszelkiej religii jaka panoszy się na świecie mogę  z dumą nazwać się islamofobem.


Kwas za nieposłuszeństwo - kobiety w islamie
Zdjęcia ze strony ; smog.pl//kwas_za_nieposluszenstwo_kobiety_w_islamie/

Muzułmańskie kobiety zostały okaleczone na całe życie, bo ich mężom nie podobało się ich zachowanie.

Więcej o tym przeczytasz na papilot.plOBLANE-KWASEM-Za-co-zostaly-ukarane

Kliknij na zdjęcie żeby powiększyć

Niemka przecistwaiła się muzułmanom

Islam szerzy się jak epidemia cholery,jeśli nie chcesz za jakiś czas chodzić w namiocie i być na drugim miejscu zaraz po kozie zastanów się czy faktycznie warto tolerować tą religię.
O islamie będzie dużo,przede wszystkim będę uświadamiać was że nie jest to religia pokoju jak większość sądzi ; )


Jezus Issa w Indiach

Źródło: http://www.nasztomaszow.pl/forum/topic/435-jezus-chrystus/




Co się działo z Jezusem Chrystusem w ciągu 18 lat jego młodzieńczego życia? Gdzie był, co robił, zanim w wieku lat 30 objawił się jako prorok?

ZAGUBIONE LATA JEZUSA CHRYSTUSA
Teksty Nowego Testamentu, opisujące życie Jezusa, opowiadają o dwóch jego okresach: od narodzin do ukończenia lat 12 oraz od chwili, gdy pojawił się w Judei w wieku lat 30, do jego śmierci trzy lata później. Przez kilka wieków badacze Ewangelii albo pomijali osiemnastoletni okres jego życia, uznając, że skoro nikt nie podał na ten temat żadnych informacji, to były one nieistotne (byłoby to dziwne, skoro Jezus już w wieku 12 lat zadziwił mędrców uczonymi wywodami w świątyni), albo rozkładali ręce bezradnie, uważając, że nigdy się nie dowiemy, co wtedy robił i gdzie był. Na szczęście w przyrodzie nic nie ginie - każda tajemnica w końcu wychodzi na jaw.

 

Tajne rękopisy w klasztorze
Po wojnie turecko-rosyjskiej, zwanej krymską (1853-1856), ze służby w armii carskiej odszedł kapitan Mikołaj Notowicz, z pochodzenia Polak. Postanowił on dotrzeć do Indii, które były słabo poznane przez uczonych europejskich. W Indiach zetknął się z opowieściami o mędrcu i nauczycielu imieniem Issa, który przed bez mała dwoma tysiącami lat przybył tu z Judei. Ze strzępów informacji wyszukanych w klasztornych bibliotekach Indii Notowiczowi udało się co nieco dowiedzieć o Issie.

Judejski mędrzec wyróżniał się spośród innych nauczycieli tym, że nie unikał ludzi należących do najniższej kasty, tzw. pariasów, uznawanych przez wyższe warstwy za niedotykalnych. Naraził się tym najwyższej kaście braminów (kapłanów). Issa, wzorem joginów, wędrował z miseczką żebraczą w ręku przez cały kraj, nauczając, ale i strzegąc się przed zawistnymi braminami. Tak dotarł do wysokogórskiego klasztoru buddyjskiego w Himis w prowincji Ledak. Spędził tam sześć lat, oddając się studiom nad filozofią buddyjską.

Notowicz dotarł do tego klasztoru w 1887 roku. Przeor jednak nie chciał pokazać mu żadnych pism na temat Issy, zasłaniając się zakazem Dalaj Lamy. Traf chciał, że podróżnik, opuszczając klasztor, spadł z konia i złamał nogę, musiał więc zostać tam na 6 tygodni leczenia. W tym czasie zaprzyjaźnił się z przeorem, który uznał jego wypadek za znak boży i pozwolił mu nie tylko przeczytać dzieje Issy w Indiach, zapisane w starożytnym języku pali, ale nawet je przepisać. Wtedy Notowicz pozbył się wszelkich wątpliwości - Issa to Jezus Chrystus, który przez osiemnaście lat przebywał w Indiach, ucząc się i nauczając. Można by wątpić w autentyczność tekstów przywiezionych przez Notowicza do Europy, gdyby nie to, że podróżniczka angielska, lady Harvey, również wspomniała w swych pismach, że widziała i czytała w klasztorze w Himis część tych zapisków. W latach 1884 i 1885 Notowicz wydał drukiem cały zapis, jednakże siedem kolejnych wydań ktoś wykupił tuż po ich ukazaniu się. Ocalało tylko kilka egzemplarzy w bibliotekach w Nowym Jorku i Londynie. Nie ulega wątpliwości, że opublikowanie tych tekstów było bardzo nie na rękę władzom kościoła, także prawosławnego.

 

Inna wersja ukrzyżowania
Jezus wyjechał z Indii, mając lat 29. W ślad za nim szli jego opiekunowie z klasztoru. To oni obserwowali dalsze dzieje Jezusa już na ziemi izraelskiej aż do chwili jego ukrzyżowania, a potem, wróciwszy do domu, wszystko starannie zapisali. W tekście rękopisów z Himis znalazło się więc kilka fragmentów, które są nie do przyjęcia przez Kościół.

Indyjskie dzieje Jezusa są długie i podzielone na 14 części, a każda z nich składa się z numerowanych wersetów. Oto kilka z nich:

Część IV, werset 10 -"Gdy Jezus ukończył dwanaście lat, czyli wiek, w którym według zwyczaju powinien się żenić..." - i dalej werset 12. "Pewnego dnia znikł Jezus z rodzinnego domu. Porzucił Jeruzalem i z karawaną kupców udał się do prowincji Sind." (w Indiach)

Werset 13 - "Celem jego wędrówki było pogłębianie wiedzy poprzez studia nauk wielkiego Buddy." (Żył on i nauczał pięćset lat przed narodzinami Jezusa.) Dalsze dzieje Jezusa w Judei są zasadniczo zgodne z zapisami w Nowym Testamencie. Ale za to w zapisie z Himis znajduje się zupełnie inna niż w ewangeliach opowieść o ukrzyżowaniu.

Część XIV, wersety 5, 6, 7 - "Piłat, bojąc się zemsty tłumu, wydał ciało świętego rodzinie, która pogrzebała je blisko miejsca kaźni. Nieutuleni w płaczu ludzie przychodzili modlić się przy jego grobie. Po trzech dniach, obawiając się ogólnych rozruchów, namiestnik posłał żołnierzy, aby ciało Jezusa wykradli i pogrzebali je w jakimś innym miejscu. Następnego dnia zgromadzeni ludzie znaleźli grób otwarty i pusty. Poszła wśród ludu wieść, że Sędzia Najwyższy wysłał swych aniołów, aby wynieśli śmiertelne szczątki świętego, w które wcielona była cząstka Ducha Świętego".

 

ILE LUDZI TYLE PRAWD
Ostatnio wielu badaczy życia Jezusa zwraca uwagę na niewątpliwe powiązania jego nauk z filozofią buddyjską. Pisze się nawet o buddyjskich korzeniach tych nauk. Jego podejście do ziemskich cierpień, nagrody po śmierci, niewątpliwe odniesienia do idei reinkarnacji, równości wszystkich ludzi itp. były w jego czasach obce filozofii żydowskiej, za to bliskie buddyzmowi. Jednak teorii wyjaśniających tajemnicze 18 lat z życia Chrystusa jest więcej.
Niektórzy przypuszczają, że był on uczniem wschodnich mędrców, którzy na ten czas zabrali go w jakieś odosobnione miejsce (niekoniecznie w Indiach), by go uczyć. Inni twierdzą, że te lata spędził w esseńskiej wspólnocie nad Morzem Martwym, przygotowując się do roli przywódcy narodu izraelskiego. Faktem jest jednak, że w buddyjskim klasztorze istnieje księga opisująca pobyt Jezusa w Indiach (legendy o niej od lat krążyły wśród znawców tematu). A ponadto są i tacy badacze, którzy twierdzą, że mają dowody na to, iż opisane indyjskie podróże Jezusa wydarzyły się po jego domniemanej śmierci na krzyżu, a gdzieś w Indiach znajduje się grób mędrca Issy z Judei...

Czy kiedykolwiek będziemy pewni, że znamy prawdę?
Tekst opracowany na podstawie książki Wacława Korabiewicza pt.
"Tajemnica młodości i śmierci Jezusa. Tłumaczenie rękopisów z Himis wg M. Notowicza."

Cytat
Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską CHRYSTUSA powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!" List do Galatow

Wielu historyków uważa iż historia o Jezusie Chrystusie jest mitem skonstruowanym na podstawie wcześniejszych opowieści o cierpiących bogach zbawcach .
NOWY TESTAMENT NIE JEST BIOGRAFIĄ ALE ADAPTACJĄ PRADAWNEGO MITU CHARAKTERYSTYCZNEGO DLA WSZYSTKICH POGAŃSKICH RELIGII MISTERYJNYCH - mitu o corocznym umieraniu i odradzaniu się "człowieka-boga".
Wszystkie te mity wywodzą się najprawdopodobniej od najpierwotniejszego mistycznego rytuału ludzkości - śmierci i odrodzenia szamana jako nowego człowieka .
Pewne kluczowe fragmenty ewangelii (głównie te zawierające opisy cudów) zostały po prostu skopiowane a nawet dosłownie spisane z dużo wcześniejszych mitów o umierających i zmartwychstających "synach bożych" grecko-rzymskich, egipskich etc
Tak więc po kolei:
Najstarszy zmartwychwstający bóg zbawiciel to TAMMUZ - babiloński syn boga wody - Enkiego/Ea również był (jak Jezus) "latoroślą". Tammuz, będący synem bożym, królem-pasterzem owiec, to jeden z najstarszych corocznie umierających i zmartwychwstających zbawców , który posłużył jako wzór dla następnych mitów (był nawet utożsamiany z egipskim Ozyrysem czy grecko-rzymskimi Adonisem i Dionizosem).


MITRA - perski bóg Mitrabył: pasterzem, namaszczonym, zbawcą, prawdą, logosem, światłem, umarł dla ludzi i zmartwychwstał . Jego wyznawcy spożywali rodzaj świętej komunii - (Somę/Haomę) której echo stanowi dzisiejsza eucharystia.

HORUS - najbardziej znane oszustwo biblijne wiąże się z egipskim MITEM starszym o setki lat od mitu Jezusa - Horus bóg-sokół urodził się z dziewicy 25 grudnia pod wschodnią gwiazdą w stajni, był nazywany barankiem, pomazanym, bogiem pasterzem, chodził po wodzie, został ukrzyżowany między dwoma drzewami i zmartwychwstał.
Jak wiemy: Jezus poszedł do Betanii obudzić z martwych Łazarza. Horus na długo przed nim poszedł do Bethanu by wskrzesić ojca. Beth-Anu to oczywiście "Dom boga Anu" a Łazarz to wcześniejszy El-Azar-us . Jak widzimy autorom ewangelii nie chciało się nawet porządnie zmienić niektórych imion
KRYSZNA - tak samo jak Chrystus narodził się z dziewicy, urodził się w żłobie, jego przyjście było zwiastowane, również uratował się z wielkiej rzezi zgotowanej przez tyrana, był "bogiem-pasterzem", czynił cuda, uzdrawiał chorych, wskrzeszał zmarłych, gardził materialnym bogactwem, przemienił się w obecności swych uczniów, umarł, zmartwychwstał i wstąpił do nieba. Mit Kryszny jest setki lat starszy niż mit Chrystusa.
DIONIZOS - był synem najwyższego boga (Zeusa) i śmiertelnej kobiety, bogiem cierpiącym, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. Gminy dionizyjskie czciły Dionizosa ukrzyżowanego nad ołtarzem. Również (tak jak Jezus) zwany był logosem! Przydomek Dionizosa ("pęd winorośli"), autor "Ewangelii Jana" przeniósł na Jezusa - "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym" (J. 15:1-6). Również cud z winem w Kanie został skopiowany z mitu dionizyjskiego, opisywanego przez m.in. Eurypidesa ok. 480-406 r. przed "narodzeniem" Jezusa.
HERAKLES - Grecy przedstawiali Heraklesa z kolumnami, które tworzyły znak krzyża. Z tego wizerunku zapożyczono motyw Jezusa-siłacza niosącego krzyż! Postacie Chrystusa i Heraklesa są podejrzanie podobne. Obaj byli logos, obaj byli synami najwyższego boga i byli prześladowani ( Her a i Her od). Herakles ze szczytu góry widział królestwo tyrana. Jezusowi szatan pokazywał z wysokiej góry "wszystkie królestwa". Umarli w identycznych okolicznościach (trzęsienie, ciemności) i obaj mówili to samo: "Wykonało się" (Jezus tylko u Jana, który chyba miał całkiem sporą bibliotekę starożytnych mitów ). Obaj zmartwychwstali i odlecieli do nieba. Mit Heraklesa jest starszy od Jezusowego o 500 lat.

LICZBA 12
Jak wiemy Jezus miał 12 uczniów... 12 uczniów to symbol charakterystyczny dla wcześniejszych pogańskich religii.
Horus miał 12 uczniów
Kryszna miał 12 uczniów
Budda miał 12 uczniów
Herakles miał 12 prac
Liczba pierwszych najważniejszych bogów sumeryjskich to 12
Zodiak ma 12 znaków
Bóg Serapis miał 12 znaków zodiaku na swym ciele
perski bóg Mitra także był otoczony przez 12 znaków zodiaku


Cytat
Słyszałem ze podobno Jezus miał braci i siostry i nawet odkryli grób jednego z braci były to dzieci Józefa i Maryji ponoc nawed w bibli otym jest fragment oczywiscie tak zagmatwany ze dokonca niewiadomo oco chodzi jak to w bibli bywa
Odpowiedz:
napewno byl pierworodnym dzieckiem Jozefa i Marii i mial rodzenstwo:

Mt 13:55-56
55. Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda?
56. Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?
(BT)

Mr 6:3
3. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry? I powątpiewali o Nim.
(BT)

Mt 12:46-47
46. Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić.
47. Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą.
(BT)

Jn 2:12
12. Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni.
(BT)

zrodlo2: niewyjasnione.pl 


Przeczytaj na ten temat na http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1748

Zobacz też